Materac masujący MediMat - duży może więcej!

Kiedy dostałam zadanie bojowe, by przetestować materac masujący MediMat, nie zareagowałam zbyt entuzjastycznie. Wręcz przeciwnie - zupełnie mi to nie odpowiadało. Materac wydawał mi się duży, ciężki, zagracający pomieszczenie, a poza tym, po kilku latach pracy, znam wszystkie maty masujące z serii Quattromed jak nikt inny. Czym więc mógł mnie zaskoczyć MediMat, którego działanie oparte jest na tej samej zasadzie? 

A jednak... zaskoczył!

 

Maksimum komfortu

Z niechętnym westchnieniem rozłożyłam MediMat na podłodze w salonie. Jednak gdy tylko położyłam się na materacu, cała niechęć ze mnie uszła. 

MediMat jest szalenie wygodny. Nie jest zbyt miękko, ciało nie zapada się, a jednocześnie nie jest zbyt twardo - nic nie uwiera, nie odczuwa się żadnego dyskomfortu. Jest po prostu idealnie.

Na tym materacu dobrze się leży nawet bez włączania masażu, a poduszeczka zapewnia odpowiednie podparcie dla głowy. 

Warto dodać, że wbrew pozorom gabaryty urządzenia nie są problematyczne - gdy nie jest używane można je złożyć "na pół" i wtedy nie zajmuje zbyt wiele miejsca. 

 

Akcja relaksacja

Włączyłam masaż. Tak, jak w matach masujących z serii Quattromed, tak w MediMat możemy wybrać technikę masażu (ugniatanie lub wałkowanie) oraz obszar masażu (całe plecy, górne plecy, dolne plecy). Dolna część materaca, ta, na której spoczywają pośladki i nogi realizuje masaż wibracyjny. 

Uczucie podczas masażu na leżąco jest nieco inne, niż gdy masujemy się w pozycji siedzącej. Leżąc łatwiej się zrelaksować i odpłynąć. Jeśli połączymy masaż z ulubioną muzyką, zapalimy świece zapachowe i okryjemy się kocykiem, poczujemy się jak w spa!

Dla kogo materac masujący? 

Komu poleciłabym materac masujący MediMat? Oczywiście każdemu, jednak najbardziej docenią go osoby, które szczególnie potrzebują rozmasowania odcinka piersiowego oraz osoby, którym zależy na masażu w pozycji leżącej. To również idealna propozycja wszystkich, którzy poszukują masażera do domowej relaksacji. 

Mnie MediMat przekonał już po pierwszym zabiegu. Mogę się założyć, że z Wami będzie tak samo :)